A może by tak na kartki?

Braki rynkowe, reglamentacja, zbliżająca się kampania buraczana. Trudno uwierzyć, ale pociąg powrotny do PRL przyspiesza coraz bardziej.
Głos w sprawie cukru zabrał… Minister aktywów państwowych W opinii Jacka Sasina wina leży po stronie sieci handlowych „kontrolowanych przez zagraniczny kapitał”, które zaopatrują się u zagranicznych producentów. Jak wynika z informacji money.pl, Jeronimo Martins, właściciel Biedronki, cukier ma z Polski.
sieci powinny zgłaszać się do Krajowej Grupy Spożywczej, która jest polskim producentem cukru i w każdej chwili może ten produkt dostarczyć. Nie wspomniał jednak, że największe sieci handlowe korzystają z usług tej firmy, a problem i tak się nie rozwiązuje.


Kampania buraczana
Na wstępie należy zaznaczyć, że produkcja cukru odbywa się sezonowo. To, co zostało wyprodukowane do połowy stycznia, jest następnie wyprzedawane w ciągu roku według harmonogramu dostaw.
– Kampania buraczana zaczyna się na początku września i trwa do połowy stycznia. Cukier wyprodukowany w tym okresie jest magazynowany a później sprzedawany. Teraz zatem widząc kolejne kombajny i traktory zwalniające ruch na drogach nie przeklinajmy pod nosem, będzie kampania i może zimą będzie zimno i chłodno (bo kampania węglowa idzie coś niesporo) to za to może będzie słodko (choć pewnie drogo)