Trybunał nie trybunał, ale ten wyrok…

Podstawy wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy nie może stanowić wyłącznie informacja policji o przekroczeniu prędkości – stwierdził we wtorek Trybunał Konstytucyjny.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Utrata prawa jazdy za nadmierną prędkość niezgodna z konstytucją
I Prezes Sądu Najwyższe wskazała również, że prawo narusza zasadę lojalności państwa względem obywateli, prawo do sprawiedliwego procesu i zasadę dwuinstancyjności postępowania. Zdaniem Manowskiej osoba, której prawo jazdy zostało zatrzymane, jest pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości lub liczby przewożonych osób.

„W rzeczywistości nie ma żadnych możliwości ochrony swoich praw zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowo-administracyjnym. O treści decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy oraz orzeczeń wojewódzkiego sądu administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego decyduje organ kontroli ruchu drogowego, skoro stwierdzenie dokonane przez ten organ o kierowaniu pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym lub przekroczenie dopuszczalnej liczby przewożonych osób nie podlega żadnej weryfikacji” – napisała we wniosku I prezes SN.

Manowska zwróciła również uwagę na sposób sformułowania przepisów, który sprawia, że zarówno prawo do sądu, jak i do kontroli instancyjnej wydanych orzeczeń, mają charakter fikcyjny, albowiem zarówno organy, jak i sądy muszą opierać się wyłącznie na informacji o popełnieniu wykroczenia uzyskanej od uprawnionego podmiotu, a ich nadzór sprowadza się jedynie do weryfikacji prawidłowości zastosowania przez organy właściwych przepisów.